piątek, 20 listopada 2009

that tonight wanna be a good night

Czasem jestem karcona za swoje słodkie podejście do życia, niektórzy mogą je odbierać jako coś wymuszonego, maskę włożoną pod presją społeczeństwa, bo ostatnio bycie szczęśliwym znowu jest trendy( zwrócił mi na to uwagę Michał, gdy w komunikacji miejskiej pojawiły się plakaty Akademii dobrego samopoczucia (albo czegoś w ten deseń). Z przykrością dla wszystkich ponuraków, stwierdzam, że nadal mi dobrze, a uśmiech nie schodzi z mordki.
A czemu? Hm przede wszystkim naprawdę dobrze radzę sobie na Polibudzie. Lubię meskie towarzystwo, lubię rzeczowe podejście do sprawy,a przede wszystkim nadal uważam, że CHEMIA jest ołkej. Kososiwa ładnie pozaliczane, nawet z lekką górką ponad połowę (11/15 z grafiki co uważam za ogromny sukces, bo jestem leworęczna i jestem kobietą która nie widzi 3wymiarów, oraz 18,5/20 z chemii, to cieszy już mniej bo mógł być maxik). Nareszcie tańczę, 2 razy w tygodniu biegam do Kabaty Dance Studio na zajęcia z Sandi, gdzie mocno dostaje w tyłek... co daje mi ogromnego kopa do pracy nad sobą, ojoj aż chce się żyć. Ja naprawdę szukam motywacji, a nic tak nie daje sił jak to że inni mogą i to dużo lepiej, Uważajcie, niedługoo wam pokażę!
Warszawa mocno mnie zasymilowała, dobrze mi tu, nie narzekam nawet na spalinowe powietrze i wszechobecny zgiełk. Bo ja lubię szybkie tempo życia, pośpiech i podkręcanie tempa.Energia gwałtownie wzrasta gdy ktoś mnie motywuje!Przede wszystkim swoimi sukcesami i konsekwencją, ale również lukrowaniem i posypywaniem czekoladą mojej skromnej(a jakże!) osoby.Uwielbiam rano dostawać sms: Dzień dobry Kotku! choć opcja śniadanko do łóżka była równie przyjemna... No właśnie ostatnio strasznie mnie rozpieszczasz, nawet więcej niż strasznie.
Co dalej? jaki mam plan minimum?
Myślę, że ...
Primo: zaliczyć pierwszy semestr i to całkiem przyzwoicie
Secundo: naprawdę spiąć tyłeczek, pracować ciężko nad swoim ciałem i udowodnić SOBIE, że mogę, bo serce do tańca mam od zawsze.
A po trzecie? hmm działać więcej, zdecydować się na BEST albo AEGEE i naprawdę studiować.
Nie będe siedzieć w mieszkaniu bezczynnie ! nauka nauką, na nią mam czas(a że jestem zdolniacha to wystarczy go niewiele), ja chcę tworzyć naprawdę skutecznie teraźniejszość i wpłwać na przyszłość. Jestem naiwna? Może... ale dzięki temu mam siłę, więc proszę nie odbierajcie mi tego.
Go HArd or go Home!a w tym momencie... go to Mariola... bo dziś się bawimy!

Brak komentarzy: